WIADOMOŚCI

FIA ukarała Verstappena za potyczkę z Oconem
FIA ukarała Verstappena za potyczkę z Oconem
Międzynarodowa Federacja Samochodowa po GP Brazylii ukarała Maksa Verstappena nakazem odbycia "dwóch dni prac społecznych" po tym jak Holender zaatakował po wyścigu Estebana Ocona i wielokrotnie znieważył jego osobę występami przed przedstawicielami mediów.
baner_rbr_v3.jpg
Verstappen po wyprzedzeniu Lewisa Hamiltona wydawał się kontrolować tempo i był w drodze do niemal pewnego drugiego zwycięstwa na brazylijskim torze do czasu kiedy Esteban Ocon podjął próbę odbudowania się na liderze wyścigu.

Francuz dysponował świeżym zestawem supermiękkich opon i zaatakował Holendra w pierwszym zakręcie toru, ale między zawodnikami doszło do kolizji, w wyniku której Verstappen stracił kontrolę nad autem i uszkodził podłogę.

Lewis Hamilton wyprzedził go i odjechał na tyle daleko, że bez problemu dowiózł zwycięstwo do mety, zapewniając ekipie Mercedesa piąty z rzędu tytuł mistrzowski w klasyfikacji konstruktorów. Verstappen dojechał do mety na drugim miejscu, a Ocon otrzymał karę stop & go i na metę wjechał dopiero 15.

Po wyścigu Holender był wyraźnie wściekły a przez radio zapowiadał potyczkę z Oconem. Mimo iż w poczekalni przed ceremonią wręczenia nagród Lewis Hamilton próbował tłumaczyć Verstappenowi iż kierowca ma prawo oddublować się na liderze wyścigu i że to zawodnik Red Bulla miał więcej do stracenia w tej sytuacji, Holender uważał, że Ocon mocno przesadził.

Kamery w padoku wychwyciły jak podczas rutynowej kontroli wagi zawodników po wyścigu Verstappen podszedł do Ocona i zaczął go popychać, aby później wyjść do mediów i w wulgarny sposób określić go wielokrotnie "ciotą" oraz "idiotą".

FIA podjęła kroki wyjaśniające w tej kwestii, przyznając, że obaj kierowcy "zachowywali się właściwie i współpracowali" podczas przesłuchania.

"Sędziowie rozumieją, że Max Verstappen był bardzo rozczarowany incydentem do jakiego doszło na torze i przyjęli do wiadomości jego tłumaczenie, że nie chciał on atakować Ocona, ale został sprowokowany i stracił swoją cierpliwość."

"Mimo sympatii do pasji Verstappena sędziowie uznali, że jego obowiązkiem, jako sportowca na takim poziomie, jest właściwie zachowanie i dawanie przykładu kierowcom na wszystkich szczeblach kariery, co w tym wypadku się nie powiodło."

Verstappen będzie musiał odpracować dwa dni prac społecznych w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Kara jest podobna do tej jaką w zeszłym roku otrzymał Sebastian Vettel po tym jak w Baku celowo uderzył w bolid Lewisa Hamiltona podczas neutralizacji toru.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

50 KOMENTARZY
avatar
toddlockwood

11.11.2018 23:10

0

mam nadzieje że każą mu sprzątać gówna w slumsach w Brazylii.


avatar
elin

11.11.2018 23:11

0

Ciekawe jakie będą te prace społeczne ... Zdecydowanie by się przydało coś, co choć trochę utemperuje krewki charakterek Maxa ;-)


avatar
XandiOfficial

11.11.2018 23:16

0

Jak się w wieku 17 lat przyprowadza chłopca, który w kartingu coś tam wygrał po czym od razu poszedł do Formuły 3 i na koniec był 3 w klasyfikacji i każe mu się ścigać w F1 to nie jest to dobry pomysł ale RedBull po tym jak zatrudni młodego Kwiata chcieli podnieść poprzeczkę głupoty. Wielki talent (17 lat!) ale dużo kierowców ma talent. Kiedyś to trzeba było wygrywać kilka serii z rzędu aby wejść do F1. I najpierw na ławkę do zespołu. Wyjątkiem byli Hamilton, który ogarnął się na torze po kilku latach i jest teraz wielki to jak Max myślałem, że kończy z wybrykami na torze to daje popis poza.


avatar
saint77

11.11.2018 23:23

0

Jeśli Vettel otrzymał 2 dni kary za celowe uderzenie opona w oponę, to Verstappen za popychanie i nazywanie ciotą Ocona powienien dostać minimum 10 dni. Najlepiej tuż po GP Brazylii, posprzątać tor, umyć padok. Kiedyś pojawiły się głosy o dolnym pułapie wieku dla kierowców. W przypadku Maxa jestem za, chociaż nie wiem, czy on zmądrzeje do 30-ki. Następnym razem powinni go wykluczyć z wyścigu.


avatar
Amnes

11.11.2018 23:23

0

@3 ciężko imcos zrozumieć. Mógłbym prosić o wersję po polsku?


avatar
saint77

11.11.2018 23:25

0

@2. elin ja bym go wpakował do ośrodka spokojnej starości, aby pomagał opiekować się staruszkami. Naprawdę trzeba mieć dużo cierpliwości. I może po każdym weekendzie GP powinien tak 5 godzin popracować. Nie ma lepszej terapii.


avatar
TomPo

11.11.2018 23:28

0

Proponuje w ramach prac spolecznych, by porywalizowal w jakiejs dyscyplinie gdzie regularnie zajmowalby ostatnie miejsce. Te jego ego jest chore, tak samo jak chora jest jego ambicja. Wedle przepisow Ocon mial prawo sie oddublowac, zwlaszcza ze byl 3x szybszy, wystarczylo go przepuscic i tyle. Ewentualnie pozniej dopasc i znow wyprzedzic na niebieskich flagach. No ale do tego trzeba miec przynajmniej dwie szare wyscigowe komorki, ktorych Max nie ma. Z wyscigu na wyscig coraz mniej trawie tego dupka.


avatar
Ecclestone

11.11.2018 23:30

0

A jak on niszczy innym wyścigi to jest miło i sympatycznie ... Zachowuje się jak dzieciak, a nie jak facet.


avatar
XandiOfficial

11.11.2018 23:35

0

@4 jaka kara Vettela? nie wiem o co chodzi jak byś mógł dopowiedzieć?


avatar
elin

11.11.2018 23:39

0

@ 4. saint77 Obawiam się, że Max nie zmądrzeje dopóki Helmut Marko i Christian Horner będą tolerować każdy idiotyczny wyczyn swojej nowej gwiazdy. W jego przypadku zespół zachowuje się tak, jakby to kierowca dyktował warunki teamowi i miał pozwolenie na wszystko, a Red Bull tylko " dmucha i chucha " żeby Verstappen był zadowolony. No i oczywiście żadnej krytyki, bo jeszcze Max się obrazi. W takich warunkach Holender robi co chce i nie musi niczego zmieniać.


avatar
elin

11.11.2018 23:49

0

@ 6. saint77 Uważam podobnie :-) - coś w tym stylu zdecydowanie byłoby dobre dla Maxa. Może taka praca wreszcie by Go nauczyła cierpliwości i szacunku dla innych osób.


avatar
Orlo

11.11.2018 23:54

0

A ja go popieram. Co nie przychodzi mi łatwo. Ale już wolę to, niż typowe PR-owe "myślę, że nie stało się nic"... Max, może ma chore ambicje, ale przynajmniej widać, że mu zależy. A nie, jak u niektórych kierowców, co to mają filozofię "czy się stoi czy się leży, kilka baniek się należy" vide Kimi czy Fernando...


avatar
saint77

11.11.2018 23:56

0

@9. XandiOfficial doczytaj artykuł do końca to będziesz wiedział dokładnie.


avatar
XandiOfficial

12.11.2018 00:00

0

@13 a okej, już pamiętam chodziło o Baku. Już myślałem, że coś mnie ominęło. dzięki


avatar
saint77

12.11.2018 00:02

0

@12. Orlo myślę, że takich weteranów jak Kimi czy Fernando nie powinno się zestawiać z Maxem. Oni jeździli już w F1 kiedy Max skakał z dywanu na podłogę. Swoje już przeszli, obaj zdobyli tytuły mistrzowskie, jeździli w kilku stajniach. Zresztą co do Fernando to nie zgodzę się, że mu nie zależy. Po prostu w tym co ma do dyspozycji nie jest w stanie zrobić kompletnie nic, wie, że to jego ostatnie starty, nawet nie próbuje tłumaczyć się z tego co uzyskał (nie uzyskał) na torze. Max ma do dyspozycji konkurencyjny bolid. Jestem przekonany, że w 2019 będzie miał jeszcze lepszy. Zgadzam się z elin - jak szefostwo nie utemperuje jego wybryków w zarodku, to nic się nie zmieni. Dla kibiców to może i dobrze, bo jest ciekawie, ale strach pomyśleć, co on może zrobić na torze. Oby nikt przez niego nie skończył w szpitalu.


avatar
Orlo

12.11.2018 00:12

0

@saint77 No niby tak. Ale wiesz, jak widzisz byłego MŚ, który po wyścigu, w którym odpadł na pierwszym okrążeniu się uśmiecha, jak gdyby nigdy nic, to coś jest trochę nie tak. Ale oni mają płacone na godzinę, znaczy sezon, a nie na akord, więc cyferki na koncie koniec końców się zgadzają. Ja nie lubię Crashstappena, na torze zachowuje się jak zwykły idiota, chociaż nasz lokalny fanatyk ds1976 wytyka brak inteligencji Ricciardo. Ale jak se myślę, że to ja bym był na jego miejscu, to po wyścigu nie skończyłoby się na popychaniu... Także, cóż, mimo niechęci do gościa, staram sie nie być hipokrytą.


avatar
Ilona

12.11.2018 00:14

0

Ojej jakie to przykre, że nie mamy kolejnego grzecznego chłopczyka, który powie tylko to co można powiedzieć i zachowa się tylko tak jak mu każą. Tak was to razi że ktoś się jeszcze może wyłamać z tej poprawności politycznej, pokazać charakter i prawdziwe emocje. Nie, oczywiście nie można okazać zlosci, kiedy jest się złym. Powinien się uśmiechnąć i powiedzieć że nic się nie stało. Wtedy wszyscy na pewno równa przyklasna. Taki Ocon zamiast płakać w tej sytuacji powinien pierwszy wyciągnąć rękę i przeprosić za głupotę, której sie dopuscil zamiast robic jeszcze z siebie ofiare.


avatar
MattiM

12.11.2018 00:16

0

Ja tam wolę takiego Verstappena, niż takie pipy jak Bottas. Czasami odnoszę wrażenie, że oni go wykastrowali w tym Mercedesie.


avatar
Jacko

12.11.2018 00:28

0

@17. Ilona Czyli twoim zdaniem dobrym sposobem na "okazywanie złości, kiedy jest się złym" jest lanie się po mordach? W sporcie? Zachowanie chociaż elementarnych podstaw kultury, zdrowej rywalizacji i zwykłego szacunku dla innego człowieka, to jest "poprawność polityczna"? :O Naprawdę wszystko na tym świecie chamieje...


avatar
krzysztof1

12.11.2018 00:35

0

Pierdole...nie o schopenie. Wcale mu się nie dziwię. Też bym nie wytrzymał . A ktoś kto nigdy nie rywalizowal w sporcie niech się nawet nie wypowiada bez sensu . Nie pochwala ale rozumiem .


avatar
Jacko

12.11.2018 00:36

0

@2. elin Niestety, ale w sporcie te prace społeczne są zazwyczaj związane z uprawianą dyscypliną, bo to przecież dana federacja je wyznacza, a nie sąd. Np. w piłce kopanej zazwyczaj każą przeprowadzić takiemu delikwentowi kilka treningów i zajęć z dziećmi. Dzieci mają frajdę, bo spotykają się z gwiazdą i bardzo fajnie, ale czy dla takiego sportowca to jest tak naprawdę kara?


avatar
Ilona

12.11.2018 00:48

0

19. Jacko, to powiedz mi jeszcze gdzie widziałeś to lanie po mordach? Nikt tu nikomu krzywdy nie zrobił, ale widzę że afera musi być pompowana.


avatar
Buszmen

12.11.2018 00:56

0

A ja tam wole wojującego Verstappena , i wkurwiajacego się ze stracił pewną wygraną , bo widać ze chłopak jest zacięty, jak dawni mistrzowie , i mu zależy , niż takie pipy pokroju Bottasa który przepuszcza Hama i po wyścigu z uśmiechem mówi ze to przecież gra zespołowa. Ma jaja chłopak , zaciętość , zawziętość , a większość tu go bierze za chłopca. Co z tego ze przyszedł strasznie młody ? Daje radę i objeżdża niemal każdego. Będzie mistrzem , to pewne i myśle ze to nie raz.


avatar
a!mLe$$

12.11.2018 01:19

0

Zanim powiesicie wszystkie psy na Verstappenie Przepraszam bardzo, ale czy Ocon nie miał przypadkiem niebieskiej flagi?! Nie był zawodnikiem dublowanym ?! No sorry, ja wiem, że Hamilton kilka lat temu wyprzedził zawodnika mimo, że był dublowany, ale nie spowalniał go i tempo miał lepsze, więc jechał przed nim... A tu? Czego Ocon szukał?! Sorry, ale on był zawodnikiem dublowanym i nie powinien się wpieprzać w wyścig...


avatar
devious

12.11.2018 01:32

0

Vettel w sumie nie wiadomo z jakich powodów mówi w ogólnoświatowym przekazie w TV do głównego sędziego "f*ck you" i jest OK. Max - po tym jak w głupi sposób stracił wygraną - popycha Ocona i nazywa go niewybrednie i dostaje karę. FIA tłumaczy: "obowiązkiem, jako sportowca na takim poziomie, jest właściwie zachowanie i dawanie przykładu kierowcom na wszystkich szczeblach kariery, co w tym wypadku się nie powiodło." Czyli Vettel dawał dobry przykład ale Max już nie? Nie do końca rozumiem :) Btw. Max jest częściowo sam sobie winien bo mógł po prostu nie wdawać się w walkę z Oconem. Ale też Ocon zachował się jak ostatni burak bo i owszem na prostej był szybszy ale w zakręcie już nie miał żadnych szans na powodzenie i powinien był po prostu odpuścić - ale się zaparł i zniszczył wyścig Holendrowi. Nawet jakby to była walka o pozycję to powinien był dostać karę - tak samo zresztą to skomentował Martin Brundle. Tak więc w pełni rozumiem frustrację Maxa choć też zauważam, że mógł tego uniknąć jadąć mądrzej - no ale on ma 21 lat, jeszcze się musi trochę "nauczyć". Talent tak czy siak ma nieziemski, musi teraz przyjąć trochę porażek takich jak ta - to wyciągnie wnioski jak już będzie dorosły :) Hamilton też przez wiele lat popełnial często dziecinne błędy i dopiero po "30"-stce dojrzał jako kierowca... Więc i Max kiedyś dojrzeje :) A popychanie? O matko, jakby mu dał w mordę to rozumiem oburzenie, a tutaj przepychanka leciutka - dziewczynki w przedszkolu czasem mocniej się "biją" - więc skąd te święte oburzenie? W NASCAR leją się mocno i tam rozumiem kary, tutaj to było lekkie "mizianie" się. Senna potrafił pójść i Irvine'owi sprzedać "sierpowego" za to, że ten się śmielił "półboga" wyprzedzić oddublowując się (bez zniszczenia wyścigu) i wszyscy Sennę kochają i wielbią, a tutaj znacznie poważniejszy czyn Ocona i Max go lekko popycha i jest święte oburzenie - no widać taki znak czasów. Nie popieram lania po mordzie ale przynajmniej mamy jakieś emocje a też widać, że kierowcy nie są "robotami" (Robottasami). Zdecydowanie wolę oglądać wściekłego Maxa niż takiego nudnego do bólu Bottasa, czy Kimiego, który stoi na podium jak słup i wygląda jakby miał w d00pie czy był 3, 5 czy 20 (choć akurat Kimi z jego "wyj*bką na wszystko to też jakiś fajny wyjątek i jest na tyle charakterystyczny, ze jest to w jakiś sposób fajne bo inne). F1 potrzebuje takich gości właśnie jak Max - którzy robią show. I już sie nie mogę doczekać na walke w przyszłym sezonie Max vs Lewis vs Leclerc vs Vettel. Oby mieli porównywalne sprzęty a ziemia się będzie trzęsła. I o to chodzi!


avatar
rowers

12.11.2018 01:56

0

Super "show" żeby popychać drugiego człowieka. Wręcz genialne. Walka powinna być na torze, nic poza tym, tak jak piszesz w 2 ostatnich zdaniach @devious. Taka walka jest emocjonująca, a nie że obrażony dzieciak nie radzi sobie z emocjami i musi się wyładować. To przykre i troche zabawne, a nie emocjonujące. Było to wszystko niepotrzebne, ale Ocon mógł się znaleźć w tym miejscu zgodnie z przepisami. Trzeba niestety też potrafić odpuścić. Mimo genialnego talentu Maxa nadal brakuje mu dojrzałości. Jest świetnym kierowcą co pokazuje ile punktów zdobył od przerwy wakacyjnej. Brakują mu bodajże tylko 3 punkty do Bottasa, a to wszystko dzięki temu że nie jeździł jak kompletny kretyn od GP Kanady. Oczywiście przydarzały mu się incydenty, ale znacznie to wszystko potrafił ograniczyć. Wiele osób czepia się Bottasa, że oddał Hamiltonowi miejsce i nie ma jaj. Nie wiem czy nikt nie zastanawia się, że Bottas pracuje dla Mercedesa i musi wykonywać jego polecenia. Skoro nie walczy o tytuł, to Mercedes płacąc mu pensję może wymagać od niego okreslonych rzeczy. Przykre ale prawdziwe. Myślę, ile z tych osób, które piszą, że Bottas nie ma jaj mówi swojemu szefowi wprost w pracy, że ma go gdzieś i robi po swojemu bez konsekwencji. Albo z drugiej strony, jeśli ma ktoś swój biznes, czy pozwalacie sobie, aby pracownik miał Was gdzieś. Mimo, że to są zupełnie różne światy, ale zasada jest ta sama.


avatar
wariat133

12.11.2018 04:28

0

@Ilona. Może potrzebujesz faceta który Ci da po pysku - Max jest do usług. Max to pokolenie wychowane bezstresowo. Pewnie nawet kar w domku nie było. A rodzice sprzątali mu zabawki. To jest po porostu nie sportowe zachowanie. I żaden błąd Ocona nie usprawiedliwia, zachowania Maxa po wyścigu. @ Do wszystkich popierających Maxa. Wiecie po czym poznać silnego mężczyznę? Po tym, że nie można go sprowokować tak łatwo. Max to chłoptaś i cienias. Prawdziwi kierowcy pokazują na torze jak z chłodną głową wygrywać i rywalizować. Poza torem jest tylko szacunek i spokój. Na torze sportowa złość. Max za to pokazuje furię na torze poza nim.


avatar
modafi

12.11.2018 06:02

0

A ja myślę, że Max zrobił to celowo (poszedł popychać Ocona). Kiedyś, Ocon, od podobnego Maxowi dostałby po prostu w pysk. Takie przepychanki uważam za rozmyślne zachowanie Holendra, mające na celu kreowaniu go na barwną posytać F1. Po prostu Max zawsze chce być na świeczniku. (Inną sprawą jest, że popieram decyzję sędziów o karze dla Ocona w wyścigu.)


avatar
sliwa007

12.11.2018 07:46

0

Verstappen został potraktowany tak jak zazwyczaj traktuje swoich rywali na torze - taranuje ich w debilny sposób bo oto jestem "nieustępliwym Maxem i prędzej się rozbiję niż kogoś przepuszczę". W końcu miał coś do stracenia i jak widać taka strata jednak boli. Mógłby o tym pomyśleć, gdy następnym razem będzie walczył z Vettelem czy Hamiltonem i w równie głupi sposób co Ocon zniszczy im wyścig. Ale obawiam się, że ten gówniarz z przerośniętym ego żadnych wniosków (oprócz takich, że został skrzywdzony) nie wyciągnie a FIA dalej będzie udawać, że dzieciak nic złego nie robi. W F1 nie ma sędziowania! Vettel może ustalać własne procedury pomiaru wagi, niszcząc przy tym osprzęt, Hamilton może przeszkadzać na szybkim kółku Kimiemu a Verstappen może popychać i wyzywać innych zawodników. Wyścig w Brazylii to istny festiwal sędziowania! A na te 2 dni prac społecznych to bym zbytnio nie liczył. Spotka się z dzieciakami z jakiegoś domu dziecka, opowie kilka historyjek a Red Bull zrobi z tego świetny materiał reklamowy jakim to wspaniałym człowiekiem jest ich zawodnik. Ot takie mamy standardy w F1...


avatar
Kanthen

12.11.2018 07:47

0

@24 No własnie nie był dublowany i nie miał niebieskiej flagi bo jechał za Verstappenem już dwa okrążenia.


avatar
ahaed

12.11.2018 09:05

0

Powinien mieć pauze na wyścig. Odpocznie, pomyśli. Do tego pora już wywalić starego Ver z garażu. Niepotrzebnie się wpierdziela w pracę zespołu i wywołuje dodatkową presję. Jemu nie wyszło to próbuje nadrobić synem.


avatar
TomPo

12.11.2018 10:30

0

Czego sie spodziewaliscie? - Ze Max chocby przez chwile pomysli na torze i pusci Ocona, ktory byl znacznie szybszy i mogl sie oddublowac? Nic z tego - smarkacz nie wykazuje sie zdolnoscia myslenia na torze, on by nawet VSC nie przepuscil, tylko by w niego wjechal. - Ze Max po wyscigu sie powstrzyma? Nic z tego - sila fizyczna to najprymitywniejszy sposob okazania przewagi nad drugim czlowiekiem, a Max jest prymitywem, do tego jest rozkapryszonym dzieckiem, tzw bachorem, ktory jeszcze ma dluga droge do zostania mezczyzna. Mam podziw i szacunek do Jego talentu i predkosci, ale kompletnie nie akceptuje Go jako czlowieka i sportowca. Ma przed soba dluga droge i duzo pracy, zwlaszcza z psychologiem. No i przede wszystkim musialby pozbyc sie ojca z padoku, tak jak to zrobil Lewis. Helmut tez tu nie pomaga, rozglaszajac tezy o najmlodszym mistrzu swiata.


avatar
reasn

12.11.2018 10:47

0

Tego mi brakowało w F1. Czy już nikt nie pamięta gorącokrwistego Montoyi? Wściekłego Schumachera ze Spa? Fisichelli wyzywającego Villeneuve'a od kut**ów? Przykłady można by mnożyć. Myślę, że Maksa rozsierdził przede wszystkim głupkowaty uśmieszek Ocona, a także brak przeprosin. Nie przepadam za Holendrem jako osobą, ale podziwiam go jako kierowcę, bo młodzian ma ten błysk, którego próżno szukać u większości zawodników. Spięcia z jego udziałem (niekoniecznie z jego winy) muszą i będą się pojawiały, i mnie ten pieprz doprawiający F1 póki co bardzo smakuje.


avatar
Raptor202

12.11.2018 10:54

0

@32 Idealnie ujęte. Może oprócz VSC, bo w wirtualnego to chyba tak trochę trudno wjechać. Ale z resztą się zgadzam.


avatar
roko

12.11.2018 10:57

0

@ 6. saint77 ; @11.elin - Zamieniłbym dom starców na dzieci z autyzmem. Sadzę że to zrobiłoby to na nim dużo większe wrażenie i zrozumiałby że nie jest pępkiem świata. Max robi się jak Maradona, galaktyczny kopacz piłki i wyjątkowo słaby człowiek.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu